piątek, 31 lipca 2015

Szaleństwa Pani Reni!

Renia nie raz i nie dwa wycisnęła mi łzy z oczy swoimi przesyłkami, które chwytają ze serce. Moje serducho po raz kolejny zostało wystawione na ciężką próbę, bo to co znalazłam w ogromnym pudle od Reni odebrało mi mowę. Zresztą zobaczcie sami:


czwartek, 30 lipca 2015

Najnowsze nowości zakupowe :)

Ostatnio troszkę zakupów poczyniłam. Pokażę Wam, a co!
Pisałam Wam o przykrej wiadomości jaką jest znikanie z rynku firmy Lauress, produkujące najlepsze na świecie minerały! Kocham ich podkłady od dawna i nie wyobrażam sobie, że można je czymś zastąpić...
Zrobiłam więc na pożegnalnej wyprzedaży mały zapasik - na jakieś 7-8 lat mam spokój z kupowaniem podkładu. Potem nie wiem co zrobię...
Kupiłam:
- 2 słoiczki podkładu soft gold w formule ethereal, którego używam stale
- jeden słoiczek tego samego koloru w formule elemental, którą zawsze chciałam przetestować, ale zawsze odkładałam na później
- primer
- puder wykończeniowy


wtorek, 28 lipca 2015

Peeling Orientany z papają i żeń-szeniem

Orientanę znam słabo. Miałam tylko ich szampon z zieloną herbatą i neem, który bardzo mi przypadł do gustu. Czytałam sporo dobrego o peelingu z papają i żeń-szeniem, miałam na niego ochotę od dłuższego czasu. Dodając do tego sąsiedztwo sklepu Be My Bio, w którym można go kupić, oczywistym było, że prędzej czy później będzie mój. I oto jest.


niedziela, 26 lipca 2015

Co zdziałał przez miesiąc NanoTropoCollagen NTC

Kolagen dotychczas nie leżał w sferze moich zainteresowań. Z dużą rezerwą podchodziłam do opowieści o jego cudownym działaniu i w zasadzie byłam odporna na jego wdzięki, którymi kuszą producenci.
Wszystko się zmieniło przez moją Elusię, której opowieści i zachwalanie kolagenu NTC nie pozwoliły mi dłużej na obojętność względem tego specyfiku :). I to przez nią właśnie postanowiłam przyjrzeć mu się bliżej.

sobota, 25 lipca 2015

O Dwóch Takich co złapały anulę za serducho :)

Są takie chwile, kiedy człowiek ma wszystkiego dość. Są też takie chwile, kiedy łzy szczęścia i wzruszenia kręcą się w oczach a człowiek zastanawia się, czy oby na pewno zasługuje na takie wspaniałe gesty, pamięć, czas i starania drugiej osoby. Dziś będzie o tych drugich chwilach :).
Dwie absolutnie cudowne Kobiety - Żan i Agnieszka sprawiły, że czuję jakbym mogła góry przenosić! I nie chodzi o samą zawartość paczek, która jest oczywiście imponująca i przecudowna, ale o to, że nie jest ona ani trochę przypadkowa. Jest idealnie trafiona, bo dziewczyny doskonale wiedziały co mi się po nocach śni!


środa, 22 lipca 2015

Sklep "Zielony Klub", czyli klient niemile widziany...

Poczyniłam ostatnio małe zakupy w sklepie z półproduktami Zielony Klub. A w zasadzie tak mi się tylko wydawało.
W dniu 10 lipca złożyłam zamówienie i dokonałam zapłaty. Do dnia wczorajszego na stronie sklepu moje zamówienie wciąż figuruwało jako oczekujące na przelew. Wysłałam do obsługi sklepu 4 maile – pierwszy z grzecznym pytaniem, czy są jakieś problemy z moją płatnością, załączając scan przelewu dla ułatwienia. Drugi, mniej uprzejmy, z ponownym zapytaniem o płatność, bo nie doczekałam się odpowiedzi na pierwszy a zamówienie ani drgnęło. W trzeciej wiadomości, wysłanej tydzień po dokonaniu zapłaty, zażądałam zwrotu pieniędzy. Cisza. Ignorancja. Olewanie. Lekceważenie. "Szanuj klienta swego" to dla Zielonego Klubu wyłącznie puste, nic nie znaczące farmazony.

poniedziałek, 20 lipca 2015

Truskawkowa lemoniada - balsam do ciała 100% Pure

100% Pure to w mojej opinii marka niezawodna.
Pisałam Wam o niej już nie raz i nie dwa, zapewne jeszcze też parę razy napiszę. Dzisiaj przedstawię swoje wrażenia ze stosowania ba;samu do ciała o porywającej nazwie "truskawkowa lemoniada".
Kosmetyki 100% Pure można dostać w polskim sklepie internetowym Plants for beauty, a opisywany balsam jest do nabycia dokładnie TU.

czwartek, 16 lipca 2015

poniedziałek, 13 lipca 2015

Poemat remanentowy :)

Remanent, czyli rozdanie po anulowemu :)
Tak Wam ciągle marudzę o iherbie, namawiam, kuszę. Mam więc małą próbkę ich asortymentu dla Was.


Zastanawiałam się, czy mogę być aż tak wredna, żeby w wakacje i czas urlopowy dawać Wam jakąś robotę.... i okazało się, że mogę :D mogę być aż tak wredna!
Tak więc to będzie remanent z zadaniem. A zadanie brzmi:

sobota, 11 lipca 2015

Peeling cukrowy do ciała Go Cranberry

Go Cranberry to marka naszego polskiego producenta Nova Kosmetyki. Przyciąga estetycznymi i eleganckimi opakowaniami, w których główną rolę gra żurawina. Kusi też brak szkodliwych składników. Do tego przystępne ceny i całkiem niezły wybór.
Peelingiem obdarowała mnie Elunia - dziękuję Ci Kochana :)


czwartek, 9 lipca 2015

Doskonały żel manuka na niedoskonałości

Living Nature to nowozelandzka firma produkująca naturalne, certyfikowane i wysokiej klasy kosmetyki. Obecnie nie są dostępne w Polsce. Szkoda.
Przedstawię Wam dzisiaj wyprodukowane przez nich maleństwo (zaledwie 10ml) do zadań specjalnych.


środa, 8 lipca 2015

Lauress: Time to Say Good-bye

Właśnie dostałam maila od firmy lauress, która robi najlepsze na świecie podkłady mineralne! Pisałam o nich w TYCH postach. Jestem im wierna od dawna!

Going out of Business
After 12 years filled with excitement, joy and sparkles, it is time to close the doors of LaurEss. You have all been such a huge part of our lives and our success. We can never express just how much your support and enthusiasm has meant to our little business. In order to allow you to get a supply of your favorite items, we will be having a clearance sale until supplies are depleated.
All powder products will be marked at 50% off and all brushes will be 65% off.
As always, no code is needed, prices will be adjusted in the store. Please be patient with us as we get orders put together and shipped out, we apologize in advance if we are not getting orders out the door immediately. Trust us, we are working as fast as we can.
Thank you so much for all your support and all the joy you have brought us. We will miss you and all the sparkles.

Sincerely,
Lauren 


Ogłaszam kosmetyczną żałobę. Jestem załamana!

wtorek, 7 lipca 2015

Mydło z solą morską firmy Sunfeather Soaps

Mydło z solą morską to mój pierwszy kosmetyk od Sunfeather Soaps. Waży 121g i kosztuje niespełna 4$ na iherbie (TU). Ma postać prostej, kanciastej, sporej kostki. Żadnych wytłoczeń, żadnych wzorków, żadnych bajerów. Po prostu kostka mydła. Opakowanie też nieprzekombinowane w formie - jego bazą jest karton soute. Jednym słowem prezentacja cudna.


niedziela, 5 lipca 2015

Blogowy ekshibicjonizm - obnażam się po raz drugi :)

Wynurzenia blogowe bardzo się Wam spodobały i część z Was zdecydowała się uczestniczyć w projekcie "blogowy ekshibicjonizm" - dało mi to kupę radochy!! Dowiedziałam się o Was wielu fajnych rzeczy :).
Dużym powodzeniem cieszyła się część pierwsza serii (TU), traktująca między innymi o dyplomacji stosowanej, strachem przed pająkami, wstrętem do ćlamania przy jedzeniu, niechęci do upałów i mojej swobodzie językowej (rzucaniem kurwami znaczy się).

No to co? Lecimy z drugą odsłoną!

sobota, 4 lipca 2015

Aloesowe mleczko do twarzy Verima

Marka Verima chwilowo (mam nadzieję) nie jest dostępna w Polsce. Szkoda, bo produkty mają fajne, wymogi produkcyjne wysokie. Mleczko aloesowe mam po raz drugi, co też jest niezłą rekomendacją :).
Na wstępie wyjaśniam - mleczko nie służy do demakijażu :). To taki rzadszy krem do twarzy.

środa, 1 lipca 2015

1 lipca - Dzień Psa :)

W dniu dzisiejszym obchodzimy Dzień Psa. Jest to stosunkowo nowe święto, ustanowione w 2007 roku z inicjatywy czasopisma „Przyjaciel Pies”. Głównym celem obchodów jest oddanie hołdu najlepszemu przyjacielowi człowieka oraz promowanie akcji mających na celu pomoc psom bezdomnym i potrzebującym.
To także święto Ariki :) i tak się fajnie złożyło, że dzisiaj właśnie dotarły paczki z jedzonkiem i smakołykami!

Serio???? To wszystko dla mnie????

Biolaven, żel do higieny intymnej

Biolaven, kosmetyki produkowane przez Sylveco, zainteresowały mnie zanim zadebiutowały na rynku. Mają dobre, naturalne składy, bardzo przyjazne ceny. O kremie na dzień możecie poczytać TU, dziś pora na żel do higieny intymnej.